czwartek, 23 lutego 2017

Niewiarygodny narrator, czyli jak oszukać czytelnika, żeby się z tego cieszył

Na ten dziwny temat naszło mnie podczas czytania fanowskich teorii odnośnie Gry o Tron, a dokładniej ,,UnKiss''. Pozdro dla kumatych! 
Przykłady w książkach, filmach i grach podam na sam koniec, bo jak zarzucę tytułem w konkretnym temacie, to może być spoiler i przypał.

O co chodzi?
Chyba każdy po samej nazwie powinien skojarzyć, o co chodzi, ale jeśli nie jesteś pewien, to wyjaśniam. Narrator niewiarygodny jest... niewiarygodny. To ten typ narracji, gdy czytelnik nie może być pewien tego, co czyta, bo wszystko może okazać się kłamstwem. Narrator niewiarygodny opowiada historię w taki sposób, w jaki ją widzi, a jego postrzeganie może być zniekształcone przez różne czynniki.
Zazwyczaj owe czynniki to choroba psychiczna, trauma, zaburzenia postrzegania, odcięcie się od prawdy (tj. odrzucanie niewygodnych informacji), celowe zakłamanie lub jakieś czynniki zewnętrzne, które sprawiają, że bohater nie ogarnia.

Czynniki psychologiczne
Zacznijmy od choroby psychicznej. Nietrudno się domyślić, że chodzi o skrajne przypadki, gdy postać pełniąca funkcję narratora ma przykładowo schizofrenię. Taki bohater nie ma pojęcia, że jest narratorem niewiarygodnym, nie zdaje sobie sprawy, że jego postrzegania świata jest błędne. Zazwyczaj w takich przypadkach dostajemy mocno absurdalną historię, w której bardzo często główny bohater jest przez kogoś ścigany, a na koniec jest wielki plot twist i okazuje się, że wszystko wygląda zupełne inaczej, a niezwykłe wydarzenia zostały urojone w głowie narratora. Bywa i tak, że w ostatniej scenie widzimy bohatera zamkniętego w psychiatryku.
Drugim przypadkiem jest trauma. Bohater nie jest chory psychicznie, ale w jego życiu wydarzyło się coś tak strasznego, że umysł wyparł wydarzenia i ukrył je przed właścicielem. Nasze mózgi są tak skonstruowane, że w każdej sytuacji próbują sobie jakoś poradzić i w momencie, gdy widzimy coś, co nas przerasta, usiłujemy wyjaśnić to sobie w inny sposób, zakłamać rzeczywistość. Ile to razy zdarzały się przypadki, że ktoś został skrzywdzony, ale przez większą cześć życia w ogóle o tym nie pamiętał? Albo gdy ktoś widział cudzą śmierć, ale tak nim to wstrząsnęło, że całkowicie zapomniał o tej osobie? W przypadku narratora, który przeżył traumę mamy dwa wyjścia: albo czytelnik wie, jaka jest prawda i obserwuje bohatera, który żyje w kłamstwie wytworzonym przez własny umysł, albo czytelnik siedzi w tym kłamstwie razem z narratorem. Bardzo często w pewnym momencie opowieści pojawia się czynnik - aktywator - który sprawia, że postać zdaje sobie sprawę, jaka jest prawda.
Kolejnym przykładem jest stan wyprania mózgu, w którym człowiek odcina się od prawdy, a jego umysł automatycznie filtruje informacje i dopuszcza tylko te wygodne. Zazwyczaj powstaje z tego fanatyzm, zwłaszcza religijny. Człek z wypranym mózgiem bezwzględnie słucha rozkazów oraz wierzy w prawdę objawioną, czyli we wszystko, co powie mu jego guru. Taki bohater myśli w określony sposób - taki, na jaki mu się pozwala. Choć w sumie ciężko nazwać to myśleniem, bo kreatywność, logika i dedukcja zostają przygniecione wbitymi do głowy zasadami i cudzymi ideami. Fanatyk nie dopuszcza do siebie informacji, które nie zgadzają się z jego światopoglądem, gdy ktoś próbuje przemówić mu do rozsądku, to jego słowa wpadają do fanatycznej głowy jednym uchem, a wypadają drugim. W przypadku takiego narratora czytelnik orientuje się, co jest grane po niedługim czasie, w końcu ciężko nie zauważyć, że ktoś mówi ,,białe jest czarne, a czarne jest białe'', a nasz bohater w to wierzy.

Czynniki zewnętrzne
Pierwszym czynnikiem zewnętrznym, tworzącym niewiarygodnego narratora są środki psychoaktywne. Bywa i tak, że absurdalna historia o ścigających bohatera kosmitach, wcale nie jest wynikiem chorego umysłu schizofrenika, a skutkiem zażycia różnych substancji. Ja nie jestem specjalistką od narkotyków (będę musiała kiedyś doczytać, żeby zastosować ten zabieg w swoich powieściach), więc się nie rozpiszę. Narrator w narkotycznych wizjach postrzega świat różnie, zależy od tego, co zażył. Może mieć całkowite haluny, widzieć wszędzie spiski i oszustwa, ale także może widzieć wszystko w wyidealizowanej wersji. Wszystko jest zależne od tego, pod wpływem jakich środków jest bohater, więc w tym temacie trzeba trochę poczytać.
Kolejnym czynnikiem zewnętrznym jest odmienny stan świadomości, czyli najczęściej sen. Bohater rzadko zdaje sobie sprawę, że to, co widzi jest nieprawdziwe. Najdziwniejsze rzeczy widzi jako coś normalnego, we śnie nic nie jest w stanie go zszokować, a ten fakt daje czytelnikowi wskazówki i sprawia, że jest w stanie domyślić się, że te wydarzenia nie dzieją się naprawdę. Bywa i tak, że główny bohater ma świadomy sen, jednak, czy w takich przypadkach owe wydarzenia mają jakiekolwiek znaczenie? Czy jeśli wszystko dzieje się w głowie postaci, powinniśmy się tym przejmować? Gdy akcja właściwa dzieje się w świecie realnym, a w świat snu przenosimy się tylko na moment, jest to chwila na ukazanie psychiki bohatera, zabawy jego marzeniami, lękami i emocjami.
Następnym przykładem jest celowa dezinformacja. Z takim zabiegiem mamy do czynienia, gdy czytamy historię opowiadaną przez bohatera i skierowaną do innej postaci. Na pewno nie raz podkoloryzowałeś jakąś opowieść, żeby ciekawiej się jej słuchało, prawda? To właśnie jest celowe zakłamanie prawdy, które może się odbyć w wersji lekkiej, czyli właśnie podkoloryzowaniu, lub wersja hardcorowa, gdy czytamy całkowicie nieprawdziwą historię. W tym przypadku fikcyjny bohater celowo wprowadza w błąd inne osoby.
Ostatnią formą czynników zewnętrznych jest odcięcie od informacji. Nasz narrator postrzega sytuację w taki sposób, na jaki pozwala mu ktoś inny. Wiedza bohatera jest ograniczona, on sam próbuje dojść do prawdy, ale musi poradzić sobie z fałszywymi informacjami, bądź ich brakiem. 

Pokazać prawdę, czy wodzić czytelnika za nos? 
W każdym z opisanych przypadków zarówno czytelnik, jak i narrator, może być świadomy, lub żyć w kłamstwie. Czytelnik i bohater mogą iść przez wydarzenia wspólnie, to znaczy, jeśli jeden jest nieświadomy, drugi też. Jest też możliwość, że obserwator zdaje sobie sprawę, że narrator pozostaje w niewiedzy, lub na odwrót, to narrator może okłamywać odbiorcę.
Kombinacji jest mnóstwo, ale zostaje pytanie: uświadomić czytelnika, czy pozostawić go w niewiedzy do samego końca? Moim zdaniem najlepiej jest zachować równowagę. Jak większość ludzi (i pingwinów), uwielbiam niespodzianki, a moment, gdy autor serwuje nam porządnego plot twista jest właśnie taką miłą niespodzianką. Dlatego uważam, że dobrze jest chociaż przez chwilę potrzymać czytelnika w niepewności, porządnie namieszać mu w głowie, a potem wyjaśnić wszystko w taki sposób, że odbiorca nie będzie mógł pojąć, jakim cudem nie doszedł do tego sam. 
Większość uwielbia pokręcone, zagmatwane fabuły, które zaskakują złożoności oraz ukazują kreatywność twórcy. Motyw niewiarygodnego narratora był eksploatowany już wiele razy, ale wciąż ma ogromny potencjał. Mam nadzieję, że natchnę kogoś do pisania tym rozdziałem i sprawię, że jakiś autor wymyśli świetny zwrot akcji. Tylko nie chwal się, że właśnie masz pomysł na opowiadanie z niewiarygodnym bohaterem, bo to zepsuje całą ideę i sprawi, że już będę wiedzieć, czego się spodziewać! Do roboty, klawiatury i długopisy w ruch!

Przykłady
Nie będę mówić, do których przykładów niewiarygodnej narracji odnoszą się te dzieła, bo nie chcę spoilerować. W jednych tworach cała fabuła skupia się na tym zabiegu, w innych pojawia się to jako wątek poboczny, ale wrzucam wszystko, co akurat przyszło mi do głowy.
Filmy: Piękny Umysł, Fight Club, Truman Show, Szósty zmysł
Anime: Higurashi no naku koro ni, Fairy Tail, Danganronpa the animation
Seriale: Gra o Tron
Książki: Fight Club, Poczwarka, Gra o Tron
Gry: Alice madness return, We happy few (w momencie opublikowania rozdziału gra jest przed premierą)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz