czwartek, 23 lutego 2017

Złoty środek, czyli jak nie robić Mary Sue

Witajcie! Dawno mnie tu nie było, ale z tego, co widzę, to wraz z początkiem roku szkolnego aktywność na Wattpadzie ogólnie zmalała C: Takie życie, szkoła, praca, prawo jazdy... Ale jak już się otrząsnę z szoku, to wrócę do częstszego dodawanie rozdziałów, słowo Pingwina!
W planie miałam całkiem inne tematy, nie myślałam, że jeszcze kiedyś tyknę motyw Mary Sue, ale po raz pierwszy dostałam prośbę o napisanie konkretnego rozdziału C: Dlatego rzuciłam wszystko, zasiadłam do klawiatury i oto jestem! (Po kilku tygodniach, ale zawsze coś xD)
Dlaczego Mary Sue to Mary Sue?
Żeby wiedzieć, jak czegoś nie robić wpierw trzeba wiedzieć jak to zrobić. Pingwinie myśli są pokręcone jak spirala Fibonacciego (rok szkolny się zaczął, czas na mądre nawiązania!), ale mam nadzieję, że załapiecie. Najpierw musimy rozłożyć Mary Sue na czynniki pierwsze. 
Tym, co cechuje Marysujki jest PRZESADA. Pierwsza i najważniejsza zasada brzmi: Unikaj skrajności! 
Historia Grace
Teraz stwórzmy na szybko postać kobiecą. Nazwijmy ją Grace (bo Grażynka zepsuje klimat). Grace to dziewczyna, która we wczesnym dzieciństwie straciła rodzinę i musiała radzić sobie sama. Trafiła pod skrzydła organizacja, zbierającej dzieci z ulicy i szkolącej ich na wojowników.
Jakie cechy powinna mieć Grace? Oczywiście musi być zaradna, w końcu przeżyła sama, odważna, bo to jej wpojono podczas nauki, silna psychicznie i skryta, bo przecież strata rodziny odcisnęła na niej piętno, a także powinna umieć dobrze walczyć.
To teraz rozbijmy Graż... Grace na czynniki pierwsze! Będę brać po kolei wymienione cechy i je wyolbrzymiać w taki sposób, żeby jeden przymiot stanowił 90% charakteru dziewczyny, a reszta była tylko tłem.
Przerysowana Grace
Zaradność - jeśli skupimy się na tej jednej cesze, Grace nigdy nie będzie potrzebowała niczyjej pomocy. Trzeba skopać komuś tyłek? Spoko! Naprawić zbroję, schwytać mustanga i upolować coś do jedzenia? Da się zrobić! Złożyć meble z Ikei? Nie ma sprawy! Uratować świat? No kto, jak nie Grace! Jak widać, ta postać będzie wspaniała do przesady. Zaradność nie oznacza, że nie potrzebujemy pomocy. Zaradny człek będzie sobie radził z większością rzeczy, ale gdy coś go przerośnie, nie zawaha się poprosić o wsparcie. Nikt nie jest w stanie rozwiązać wszystkich problemów samodzielnie, a jeśli Twoja postać podróżuje sama i doskonale sobie radzi ze wszystkim, zastanów się, w czym tkwi problem, bo albo jest ona zbyt silna, albo rzucasz jej za mało kłód pod nogi.
Odważna - Grace, gdy tylko widzi zagrożenie, od razu chwyta za miecz. Nieważne, czy to szajka bandytów, cały okręt Wikingów, czy wielki robot. Nieważne, że nie ma z wrogiem najmniejszych szans i może zginąć, Grace pójdzie w bój! A jak wygra? Odwagą oczywiście! Ludzie, odróżniajmy odwagę od głupoty. Jeśli ktoś przecenia własne siły i działa bezmyślnie, to nie jest to dobra cecha. Taka postać będzie po prostu przerysowana i karykaturalna, bo kto się tak zachowuje? Większość ludzi moczy majtki, gdy staje w obliczu zagrożenia, a tu jakaś młoda siksa myśli, że jest nieśmiertelna? 
Silna psychicznie - w wersji przerysowanej nic nie jest w stanie wpłynąć na Grace. Mówią, że tylko krowa nie zmienia poglądów, ale jest jeszcze nasza bohaterka! Świat się wali, zwierzęta padają z głodu, ludzi wybija epidemia, chłopak zdradza na prawo i lewo, a ona ma kredyt, którego nie spłaci? Nie ma co się przejmować! Grace jest tak silna psychicznie, że chociażby trafiła do najgorszego więzienia, nigdy nie straci hartu ducha i będzie mieć nadzieję na lepsze jutro. W rzeczywistości nikt nie jest w stanie udźwignąć samodzielnie wszystkich swoich problemów. Jesteśmy istotami społecznymi i potrzebujemy wsparcia innych. Każdy miewa chwile zwątpienia, poranki, kiedy nie chce mu się wstać z łóżka, momenty, gdy myśli, że nic nie ma sensu i ma nadzieję, że się rano nie obudzi. Ale potem przychodzą dobre dni, udaje nam się przezwyciężyć przeciwności losu i wyjść na prostą. 
Skryta - ani nikt ze świata książki, ani czytelnik nie wie niczego o Grace. To taka typiara spod ciemnej gwiazdy, chadza własnymi ścieżkami, do nikogo się nie odzywa, wszystko robi po swojemu. Oczywiście w prawdziwym świecie uznano by ją za introwertyczkę i dziwaczkę, ale w świecie opowiadania Grace będzie postrzegana jako niesamowicie tajemnicza persona.

Grace przerysowana w drugą stronę
To teraz weźmy tę samą postać, ale dajmy jej zupełnie odwrotne cechy.
Niezaradna - Grace nie otworzy nawet słoika samodzielnie. Wiecznie tylko jęczy i ktoś (najpewniej Gary Stu) musi jej pomagać. W ten sposób powstaje bohaterka z gatunku ciamajda, o której pisałam kilka rozdziałów temu. O ile nie chcemy idealnych postaci, o tyle beznadziejne przypadki bezsilnych niewiast też nie są niczym dobrym.
Tchórzostwo - W tym przypadku najlepiej się sprawdza wrzucenie Gary'ego Stu, który zawsze obroni swoją ukochaną Grejs. Za to nasza słodka dziewczynka będzie bać się pająków, ciemności, klaunów, szpinaku... Kolejny przypadek protagonistki typu ciepłe kluchy.
Słaba psychicznie - I tutaj zahaczymy o tematykę opek z serii ,,tragiczne dzieciństwo i golenie żył''. Osoba, która nie jest w stanie udźwignąć swoich problemów i nawet nie próbuje odbić się od dna nie jest dobrym materiałem na protagonistę. Nie, to nie jest głęboka osobowość, to jest słaby charakter! Nawet jeśli Grace ma jakąś traumę, z którą nie umie sobie poradzić, nie można opierać na tym motywie całej opowieści, chyba że piszesz poradnik ,,Jak być ofiarą losu''.
Otwarta księga - Czyli Grejs, która papla na prawo i lewo. Z dwojga złego chyba wolę postać zbyt skrytą, choć gbury nie są moim ulubionym typem bohaterów. Dziewoja, która rozpowie wszystkim swoje tajemnice, opowie o swoich problemach i jeszcze zdradzi plan pokonania głównego złodupca, to infantylna postać. Tylko małe dzieci (i dorośli z psychiką małych dzieci) nie potrafią trzymać języka za zębami. Oczywiście, zdarza się, że coś się wymsknie, ale tutaj mamy do czynienia z typową plotkarą. 

Wnioski
Każda z bohaterek, które wymieniłam jako przerysowane Grace, jest Mary Sue. Myślę, że nawet nie muszę tłumaczyć, dlaczego, bo od razu to widać. Zaś każda bohaterka przerysowana w drugą stronę zalicza się do kategorii ciepłe kluchy.
W momencie, gdy stawiasz sobie cel ,,za żadne skarby nie zrobię Merysujki!'' możesz wpaść w pułapkę ciamajdy, czyli postaci przesadzonej w drugą stronę. Aby bohaterka nie była żadnym z tych dwóch przypadków, trzeba znaleźć umiar i złoty środek. Każde wyolbrzymienie działa na Twoją niekorzyść.

W następnej części pokażę Wam ciekawą metodę tworzenia postaci. Eee, to tego, ciąg dalszy nastąpi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz